Dzień 0 - Sobota, 23.07

Podróż pociągiem ze Szczecina do Garmisch-Partenkirchen (800 m), 10 km

zdjęcia >>

Jadę przez Niemcy na Wochenendeticket z 4 "Mitfahrerami", którymi są moja mama i jej 3 koleżanki. Jadą na inną wyprawę rowerową, która zaczyna się w Regensburgu, a ten - jakkolwiek by nie jechać - leży po drodze do Garmisch. Tak więc do Regensburga jedziemy w piątkę, a dalej ja sam.

Miało być 5 pociągów, a wychodzi 8. Pierwszy to InterCity Szczecin-Amsterdam, w którym na odcinku Szczecin-Berlin uznawane są Wochenendetickets. Choć możemy jechać nim do Berlina, wysiadamy w Angermünde, żeby mieć potem więcej czasu na przesiadki. Okazuje się, że stamtąd nie jadą do Dessau, tylko do Bernau (przed Berlinem), z powodu remontu torowiska. Tak mówi motorniczy, bo na stacji nie ma żadnej informacji, nawet kartki nie wywiesili. Ale DB nie pozostawia podróżnych na lodzie: dla jadących do Dessau podstawia zastępczy autobus z Bernau do Berlina, skąd jedzie pociąg do Dessau. Tylko, że z rowerami nie można wsiąść do tego autobusu, więc z Bernau zostaje tylko S-Bahn, którym według motorniczego nie ma szans zdążyć na pociąg do Dessau. Motorniczy doradza, żeby jechać z Bernau S-Bahnem na Ostbahnhof i stamtąd następnym pociągiem do Dessau. Nam to nie w smak, bo nie zdążymy na ekspres Leipzig-München. Jedziemy więc z Bernau S-Bahnem na Friedrichstrasse w nadziei, że stamtąd będzie alternatywne połączenie do Leipzig. I jest. Z większą liczbą przesiadek, z mniejszymi czasami na przesiadki, ale udaje się.

Vierländerexpress Leipzig-München jest okropny - 7 godzin jazdy jednym pociągiem. W Regensburgu żegnam się z moimi ko-jechaczami; jeszcze przesiadka w München i ok. 22-giej wysiadam w Garmisch. Robię zdjęcie mapki na dworcu i ruszam na camping Zugspitze, który jest mi po drodze. Recepcja już nieczynna, więc rozbijam się za jakąś budą, gdzie światło latarni nie dochodzi. Szpilki nie wchodzą w kamieniste podłoże. Jacyś ludzie wracający z nocnego spaceru oferują mi pomoc, ale dziękuję. Weszli na teren campingu przez dziurę w płocie, co mnie cieszy - jutro ta dziura może mi zaoszczędzić jakieś 10 euro. Biorę prysznic i już po północy idę spać.

zdjęcia >>

Linki