Dzień 7 - Sobota, 24.07

Spiez - Zweisimmen - Gstaad - Saanen - Châteaux-d'Oex - Lessoc, 62 km

relacja << >>

Zjeżdżam do Boltigen.

Na szlakach rowerowych w wielu miejscach stoją takie tablice.

Zweisimmen po solidnym deszczu



Rzeźbienie piłą



Góra śniegu reklamująca kolejkę linową Zweisimmen-Gstaad

Kolejka linowa Zweisimmen-Gstaad

Strome podejście do Gstaad. Stoję oczywiście tyłem do kierunku prowadzenia roweru.

Górne Gstaad, koło stacji kolejowej. Teraz czeka mnie tylko zjazd :)

Zjeżdżam do Dolnego Gstaad, pilnując, żeby nie przekraczać 50 km/h.

Dolne, czyli właściwe Gstaad











Deptak w Gstaad











Hotel (?) w Gstaad. Z daleka myślałem, że to zamek.

Pierwsza francuskojęzyczna miejscowość (chyba Rougemont, ale nie jestem pewien) i ostatnia z takimi drewnianymi domkami

Dzwonki, jakimi Szwajcarzy dekorują swoje krowy. Im mniejsza dziura, tym ładniejsze muszą być. To samo dotyczy domu i obejścia.

Główna ulica



Zamek

Przystanek kolejowy na żądanie. W tej budce spędziłem noc.
relacja << >>