Relacja

Etap 1 - Bawaria, j. Bodeńskie, Liechtenstein, Szwajcaria

Dzień 0 - jadę pociągiem ze Szczecina do Füssen w Niemczech; 8 km
Dzień 1 - zamek Neuschwanstein, bawarskie wsie; 83 km
Dzień 2 - Lindau i Bregenz nad j. Bodeńskim, nocna jazda przez Szwajcarię; 153 km
Dzień 3 - Ren, Liechtenstein, Walensee, Rapperswil; 85 km
Dzień 4 - całonocne pchanie roweru; w Zug pierwszy nocleg na campingu; 74 km
Dzień 5 - jazda przez błota; Lucerna; nocleg w tunelu; 75 km
Dzień 6 - pierwszy tysięcznik, Interlaken i widok na lodowiec Jungfrau; 91 km
Dzień 7 - ciężkie podejście do Gstaad, początek francuskojęzycznego regionu; piekielnie zimna noc w budce kolejowej; 62 km
Dzień 8 - zjazd nad j. Genewskie; Lozanna; 104 km
Dzień 9 - Genewa i Francja; 79 km

Etap 2 - dolina Rodanu, Lazurowe Wybrzeże, Monaco

Dzień 10 - zostawiam góry, dojeżdżam do Lyonu, wpadam na autostradę, rozbijam namiot w parku; 121 km
Dzień 11 - błądzę po Lyonie; pierwsza naprawdę ciepła noc; camping za frajer; 106 km
Dzień 12 - brzoskwinie i nektarynki, cykady i wioska Barry; 106 km
Dzień 13 - zwiedzam Avignon; 121 km
Dzień 14 - docieram nad Morze Śródziemne :) ; 100 km
Dzień 15 - plażuję pół dnia, a potem jeszcze całą noc; 49 km
Dzień 16 - znowu plażuję pół dnia; ścieżka rowerowa z widokiem na morze; 60 km
Dzień 17 - plaże w Pampelonne, Saint-Tropez; 71 km
Dzień 18 - Cannes; łamie mi się podnóżek; 73 km
Dzień 19 - Nicea, ulewa, Monte Carlo; 51 km

Etap 3 - Liguria, j. Garda, dolina Padu, Dolomity

Dzień 20 - wjeżdżam do Włoch, rozbijam namiot na półce skalnej; 105 km
Dzień 21 - Genua, znowu góry; 100 km
Dzień 22 - góry i nudny zjazd do Cremony; 138 km
Dzień 23 - jezioro Garda; Sirmione; 112 km
Dzień 24 - Werona - miasto Romea i Julii; łapię pierwszą gumę; 82 km
Dzień 25 - dźwigam rower przez mosty Wenecji; nocna jazda; 169 km
Dzień 26 - park narodowy Dolomiti Bellunesi; 92 km
Dzień 27 - nieplanowany wjazd na przełęcz Falzarego, 2117 m; Cortina; 59 km
Dzień 28 - Tre Cime, Toblach; wjeżdżam do Austrii; 63 km

Etap 4 - Tyrol, Wysokie Taury, Salzburg, Bawaria

Dzień 29 - okropnie zimna noc w Heiligenblut; 57 km
Dzień 30 - wysokie Alpy; słyszę świstaka, wjeżdżam na Hochtor (2504 m), gdzie leży śnieg; 46 km
Dzień 31 - Tauernradweg; łapię gumę podczas zjazdu; 82 km
Dzień 32 - Salzburg - miasto Mozarta; 54 km
Dzień 33 - monotonne niziny, Wasserburg; 92 km
Dzień 34 - Monachium; 54 km
Dzień 35 - wracam pociągiem do domu; 15 km

Uwagi

Relacja została napisana po wyprawie. Podczas wyprawy notowałem tylko dzienny dystans i miejscowość, w pobliżu której nocowałem. Zdjęcia, obrazki i mapki na stronach z opisem tekstowym pochodzą z różnych źródeł. Zdjęcia na stronach tylko ze zdjęciami zostały zrobione przeze mnie.